Kilka dni temu, mając chwilę podjechałem obejrzeć nowe Kangoo, w formie Mercedesa Citana. Póki co, nie ma informacji czy i kiedy nowy Kangur pojawi się w Polsce. W Niemczech można już go spokojnie kupić tak samo jak we Francji, chociaż w tym drugim kraju z początkiem roku, wyleciała wersja wyposażenia Intens i silnik 1.5 dCi w mocniejszej, 115-konnej wersji.
Odnośnie Mercedesa - prawda jest taka, że różnice są minimalne; zmieniony przód, lekko inne lampy i zderzak z tyłu, centralna część deski rozdzielczej i boczki drzwi, a właściwie to minimalnie inaczej zaprojektowano rączki do zamykania. Tapicerka wykonana z innego materiału, z delikatnie innym przeszyciem na bokach.
Takie moje spostrzeżenie. Auto mocno urosło, ale jest zaprojektowane tak, że wygląda mega zgrabnie i zwarto - w przeciwieństwie do obecnego Berlingo/Combo. Oglądałem również dostawczego Kangura i ... z tym kanciastym ryjem, wygląda o wiele lepiej
Wnętrze. Jest ok. Bardzo wygodne przednie fotele, z niestety skokową regulacją oparcia. Siedzisko samo w sobie nie jest za długie, ale ustawione pod kątem, dzięki czemu, mamy bardzo fajne podparcie ud. Bardzo duży plus, za możliwość niskiego opuszczenia fotela kierowcy i duży zakres regulacji kierownicy. Siedzi się tak nisko jak w kompakcie, a cały kokpit otula nas. Nie ma odczucia siedzenia na taborecie. Wygodne wsiadanie i wysiadanie - zawieszenie i podłoga jest stosunkowo wysoko ( porównując do Megane IV ), ale fotel zamontowano nisko, i przy jego opuszczeniu do najniższej pozycji, nie ma problemu z wsiadaniem i wysiadaniem - siadamy jak na krzesło, bez wyginania się i wpełzywania do kabiny. Niski próg wewnętrzny, ma dosłownie kilka centymetrów. Drzwi otwierane pod kątem 90 °to fajny dodatek.
Z tyłu jest nieco gorzej. Kanapa zamontowana jest wyżej niż przednie fotele, a oparcie dość pionowe. Siedzi się mniej wygodnie niż z przodu - pewnie kwestia przyzwyczajenia. Podłoga praktycznie płaska, wyprofilowana pod kątem - opada w stronę bagażnika - taka pierdoła, a wygodniej ułożyć stopy. Dużo miejsca na kolana, na głowy nie wspominam Przy maksymalnie opuszczonym fotelu kierowcy nie mogłem wsadzić stóp pod fotel. Plus za nawiewy w podłodze i konsoli centralnej. Kieszenie na pierdoły i stoliki - zamontowane ciut za nisko i przy moim wzroście 176 cm, musiałem przesuwać nogi aby postawić stolik.
W drzwiach jest jakaś mała kieszonka. I automatyczne szyby. Bez sensu rozwiązano zamykanie drzwi przesuwanych - nie ma rączki jak np. w pierwszym kangurze, a czarna pionowa listwa. Musimy ją popchnąć, bo nie ma jak wygodnie chwycić ręką.
Mechanizm drzwi rozwiązany podobnie co w I i II generacji - zwykłe rolki i tyle. Przy regularnym ich czyszczeniu, pewnie będą bezawaryjne
Bagażnik - tu nieco się zawiodłem ...
Jest foremny, bardzo duży, ale ... brakuje jakiś półek, lub schowków po bokach, łatwo dostępnych. Te które widzicie na zdjęciu, to schowki, ale ich klapki są mocowane na klipsy - bałem się to otwierać żeby nic nie połamać ;/ Tylko dwa haczyki na zakupy i jedna lampka do oświetlenia.
Duża wpadka z półką - straszna tandeta. bardzo cienka, niczym jajczarka. Jej krawędź, jest dość ostra i nieprzyjemna. W egzemplarzu, co oglądałem, półka była źle wykonana - przy otwieraniu prawa strona haczyła o plastik na słupku i zostawiała ślad
Ogromny plus przegrodę ( prowadnice ) za kanapą - możemy w nią schować półkę, w pozycji rozłożonej.
Kanapa składana jest w proporcji 2/3 1/3 od strony kabiny. Po rozłożeniu, mamy płaską i bardzo długą powierzchnię - w opcji widziałem możliwość zamówienia fotela pasażera z opcją rozkładanie do pozycji całkowicie złożonej.
Plastiki przyzwoite, szału nie ma, ale zmontowane solidnie i estetycznie. Fakturę też mają przyzwoitą, nic nie kłuje w oczy. Podłokietnik centralny i te w drzwiach są miękkie. Góra deski i dół twarde.
Brakuje jakiegoś sensownego wykorzystania tej przestrzeni nad głową - w zasadzie mamy tylko półkę pod dachem z zintegrowanymi rączkami. W żadnej opcji wyposażenia nie ma schowków lotniczych, mocowanych po bokach czy wzdłuż. Takie zmarnowane miejsce. Dla odmiany, w Berlingo można mieć półprzeźroczysty schowek wzdłuż dachu.
Oglądałem Kangoo dostawcze, które różni się od Mercedesa przodem i deską rozdzielczą. Mnie bardziej odpowiada ta w Renault. Jest kanciasta i dla mnie bardziej estetyczna. Świetnie rozplanowano schowki i półki. Mamy ogromne kieszenie w drzwiach bocznych, mały schowek na lewym kolanem, zamykany schowek nad zegarami z 2 portami USB, wielką półkę na środku deski. Schowek przed pasażerem, może być w formie szuflady i ... dla mnie jest to rewelacja. Stękają w testach innych Renault, że pasażer dostaje w kolana i jak tak można. Z drugiej strony - nie trzeba nurkować do wnętrza schowka, a jak jedziemy samemu - wysuwamy szufladę i cyk - widzimy całą zawartość. W podłokietniku oczywiście też jest schowek.
Pomiędzy fotelami duża półka z opcjonalną ładowarką indukcyjną, dwa uchwyty na kubki. Pod panelem od klimatyzacji, mała półeczka na telefon i klucze - smartfon od Sony wchodzi bez problemu - półka gumowana, nic nie lata
Oświetlenie wnętrza w formie białych LED'ów - bagażnik i schowek przed pasażerem, zwykłe żarówki.
Jeszcze aspekt tylnej klapy. Citan miał pojedyncza, dużą klapę, Kangoo - drzwi skrzydłowe.
Klapa oprócz tego, że jest bardzo duża i potrzebuję sporo miejsca do otwarcia, jest też ... ciężka i to czuć. Drobna osoba będzie się męczyła aby ją podnieść.
Drzwi skrzydłowe dzielone asymetrycznie, z możliwością blokowania w 2 pozycjach przed pełnym otwarciem + możliwość otwarcia 180 °
Miejsce na lewarek, klucz do kół jest pod nogami pasażera
Wizualnie auto bardzo przypadło do gustu, wewnątrz i z zewnątrz ( Renault bardziej ). Pozycja za kierownicą, komfort wsiadania i miejsca kierowcy - super, nic dodać nic ująć, dla mnie idealnie.
Minusy - mało przemyślana i troszkę biedna przestrzeń nad głową i w bagażniku. Aż prosi się o dodanie jakiegoś schowka, czy półeczki jak np. w Fordzie Tourneo Courier.
Niestety, cena też nie będzie rozsądna. Zwykły blaszak to przynajmniej 90 000 kilka tysięcy.
Ciekawi mnie, jak się tym jeździ. Znając obecne produkty Renault, zawieszenie pewnie jest bardziej komfortowe, niż sztywne, a samo prowadzenie bardzo neutralne, nie angażujące.
Na rynku niemieckim, czy francuskim, podstawowy Kangur, jest minimalnie tańszy od Megane Grandtour, to samo z najmocniejszym dCi w wersji Intens bez dodatków ( ~ 30 000 € ).
Na razie nie ma info kiedy i czy wprowadzą osobowego do Polski.