Strona 1 z 1

Torbacz 2000r. 240 000 km, co nas spotkało

PostNapisane: piątek, 27 maja 2005, 10:43
przez Owca
Cześć! Kangurek jest moim pojazdem służbowym. Kursuje nim od 2000 roku i właśnie strzeliło nam 240 000 km razem 8) . Rozkoszna znajomość :D . Mój Kangoorek to furgon 1,9 D 55 (silnik jeszcze z reni 19), Dużo razem przeszliśmy: dwa wypadki (naturalnie nie z naszej winy), urwało nam się koło w trakcie jazdy (sworzeń konkretnie), dwa razy złamały się drążki belki skrętnej, pękła nam raz przednia szyba, przeżyliśmy już dwa termostaty, jedną uszczelkę pod głowicą, rozsypały się przyciski otwierania szyb, ledwo wchodzi "jedynka" mimo pieszczenia czułej skrzyni, zwyciężyliśmy z rdzą przy uszczelce przedniej szyby... i kilka mniejszych zabaw. To co przedstawiłem wyżej nie jest wypadkową złego traktowania (absolutnie nie!!!). Wydaliśmy już razem tyle kasiorki na naprawy, że już przestaliśmy liczyć :D . Mimo wszystko nie zamienił bym go na żaden inny furgonik! :wink: Jeśli ktoś ma większy przebieg i będzie wstanie powiedzieć co nas jeszcze czeka będę wdzięczny za podpowiedź.

PostNapisane: poniedziałek, 30 maja 2005, 12:41
przez rajder
Owca to już zostało Ci tylko czekać jak pewnego pięknego razu zostanie Ci lewarek w ręce,niestety skrzynie w wydaniu francuskim to nie jest popis techniki i trzeba z nimi jak z jajkiem.A z tym urwanym kołem to mnie już całkiem zasmuciłeś :wink:

PostNapisane: wtorek, 31 maja 2005, 07:31
przez MK
Moim zdaniem to chyba już wszystko było robione :roll: .
Teraz to samo zacznie się od początku :wink: :D :D :D .

PostNapisane: wtorek, 31 maja 2005, 07:55
przez branio
Nie wiem czy mogę zarać głos nie pytany,ale już za późno :) :oops:
A łożyska kół kolega robił,chyba że to mniejsza zabawa i przez to nie wspomniał.A nagrzewnica.A amortyzatory.A ... Zresztą już wystarczy.

PostNapisane: czwartek, 2 czerwca 2005, 08:44
przez misiek288
prawda Branio, łożyska to podstawa :D

PostNapisane: czwartek, 2 czerwca 2005, 16:33
przez branio
Nie do końca :!:
To opony :lol: .

PostNapisane: piątek, 10 czerwca 2005, 14:33
przez Owca
Niestety w zeszłym tygodniu doszło do kolejnego "bliskiego spotkania" :cry: Pewna pani jadąca Daewoo Lanosem postanowiła wymusić pierwszeństwo przejazdu i wjechaliśmy jej w boczek. :cry: Tym razem pojechaliśmy do autoryzowanego serwisu Renault! Polecam-zwłaszcza, że to nie pierwsze "klepanie". Zauważyłem także wzmiankę o łożyskach. Po 240 000 km wymieniliśy już dwa razy wszystkie łożyska, a prawą stronę już trzy razy :lol: Nic tylko się cieszyć i otworzyć linię kredytową osobną na kangoorka :lol: Pozdrawiam Was bardzo!

PostNapisane: piątek, 10 czerwca 2005, 15:22
przez branio
Owca napisał(a):otworzyć linię kredytową osobną na kangoorka


Pewnie,pani z Lanosa sponsoruje :lol: a w nocy spłaca raty :!: :lol:

"Niezawowodnosc" Kangoo:)

PostNapisane: sobota, 16 lipca 2005, 11:37
przez kangooroo
No to i ja sie doloze

Moje Kangoo 1.6 16v 2004
Zaczynamy:)
Standart kontrolki airbag, oczyszczanie spalin, no i oczywiscie komputer a co za tym idzie tryb awaryjny i ograniczenie do 90km na godzine
Wlasnie autko wrocilo z serwisu (wymienili potencjometr pedalu gazu) ze wzgledu na komputer i swieci znowu odcinajac komputer do trybu awaryjnego.
Poza tym tradycyjnie magnes korka paliwa zapobiegajacy otwarciu drzwi w czasie tankowania.
No i ostatnia awaria .... pekniety wydech ...
A to wszystko po okolo 20000km i ja niestety nie jestem taki twardy jak inni na tym forum i coraz bardziej mysle o zmianie tego stwora KLAMORA
bo to juz troszke za duzo jak na rok eksploatacji. Jedno jest pewne to jest moje ostatnie Reno mimo ze moje 1 auto to Reno 10 pozniej byla 19stka
ale styknie juz ....
Pozdrawiam wszystkich

Kangooroo 1.6 16v Gaz