Witajcie,
Dziś przez pół dnia ostro w Wawie padało. Nie zauważywszy ogromnej kałuży wjechałem w nią z ogromnym impetem. Silnika nie zalałem, ale przestał działać prędkościomierz... Samochód jeździł dalej dobrze, dobrze też odpalał tylko że wskazówka pokazywała że jadę 0km/h... Po jakimś czasie wszystko wróciło do normy, jednak zastanawia mnie, dlaczego coś takiego się stało? Prędkościomierz nie działał... km się nie kręciło, zegar działał, obrotomierz OK, temp silnika i poziom paliwa też OK... Czy mam jakąś nieszczelność na lince prędkościomierza? Czy może jakieś zwarcie się zrobiło?