Sprawa wydaje się by opanowana.
Jede z szpenioli w mojej okolicy mówi "k... musę się przejecha tym twoim autobusem".
Wraca i wjeżdża prosto na podnośnik. Fura w góre, pistolet do napełniania oleju skrzyni biegów w dłoni a w nim mieszanka towotu, renolitu i hipolu, ściąga opaskę gumy przegubu, ładuje tam miksturę, zaciąga spowrotem opaskę i...
i dwa dni już jest cicho. Nic nie skrobie, nie piszczy i nie zgrzyta
