Okazało się, że usterka to za niskie ciśnienie pompy wtryskowej, tak więc zabójczo uroczy i zabawni panowie z ASO powiedzieli, że tylko wymiana pompy, a koszty uwaga:
2200 zł - pompa regenerowana
2800 zł - pompa nowa
no i oczywiście dodatkowo robocizna, no i jeszcze żeby było mało to oczywiście koniecznie przy takiej akcji rozrząd i pewnie wtryski też (tak twierdzą jedyni słuszni fachowcy-wymieniacze od Renault :] ), cała impreza około 3500 - 5000 zł w ASO.
Wiadomo jaki jest mój stosunek do takiej sytuacji, stąd moje pytanie: czy lepiej kupić używaną pompę (400-600 zł), czy też oddać do regeneracji obecną?
Mam w okolicy bardzo dobrych pompiaży, tylko ci z kolei również podali bardzo zabawne widełki cenowe: 50 - 2000 zł

Tutaj właśnie rodzi się pytanie/dylemat - co zrobilibyście na moim miejscu, biorąc pod uwagę fakty:
- nie wiadomo w jakim stanie będzie używana pompa
- charakterystyka jazdy jest super z obecną pompą, więc logicznie rozumując nie może być w stanie fatalnym - poprawcie mnie jeśli się mylę
- pompiaże dają gwarancję na min. rok, a nie góra 3 msc rozruchu w przypadku używki.
- spalanie / dynamika są w normie - być może jest tylko lekki spadek mocy, ale przeze mnie niezauważalny
- nie chce choinki w postaci migających kontrolek i po prostu chcę mieć pewność, że wszystko działa tak jak trzeba.
No i nowy problemik: co może stukać w przednim zawieszeniu przy zjeżdżaniu z krawężnika etc przy małych prędkościach / przy skręcaniu kół. Dodam, że to samo dzieje się w naszej rodzinnej starej "R 19".
Proszę o pomoc!
PS. Tips z kostkami do ARIBAGa działa :]