Strona 4 z 15

PostNapisane: wtorek, 15 sierpnia 2006, 21:32
przez ROBAK
Brada napisał(a):Robert, to co z tymi zdjęciami? Też walczę w Kangurze brata (nowy model) z tymi nawiewami. To w końcu jak to naprawiłes?
Czekam z niecpierpliwością na poradę.


NIESTETY TO SIE MUSI URWAĆ Lucass dobrze powiedział :) :) :)

MóJ patent polega na wyprowadzeniu Sztywnego popychacza (np.ze szprychy rowerowej , na szprychę mam naciągniętą plastikową rurkę ,wtedy nie "dzwoni") przez kratke na zewnątrz , szprycha zakończona gustowną drewnianą kulką (by nie kaleczyła palca) na popychaczu możemy powiesić np. małego pluszowego skoczka :) :) :)

Patent się sprawdził , sterowanie doskonałe taki mały A.SŁODOWY

Pozdrawiam ROBERT

PostNapisane: środa, 16 sierpnia 2006, 08:28
przez lam3r
ROBAK napisał(a):MóJ patent polega na wyprowadzeniu Sztywnego [...]

A ja zgłosiłem w serwisie problem z niedomykającym się nawiewem centralnym już po raz drugi. Poprzednim razem "naparwiono" ale jakoś tak nie do końca, bo kółko niby zamykało ale ewidentnie inaczej pracowało. Oczywiście z dnia na dzień było gorzej, Tym razem jednak, serwisant stanął na wysokości zadania - kółeczko kula się ślicznie i idealnie. Człek dłubał coś śrubokrętem - zawczasu wyjął kratki. Nie mam pojęcia co zrobił - nauczyłem się nie pytać, nie lubią tego:-)

PostNapisane: środa, 16 sierpnia 2006, 20:00
przez ROBAK
lam3r napisał(a):
ROBAK napisał(a):MóJ patent polega na wyprowadzeniu Sztywnego [...]

A ja zgłosiłem w serwisie problem z niedomykającym się nawiewem centralnym już po raz drugi. Poprzednim razem "naparwiono" ale jakoś tak nie do końca, bo kółko niby zamykało ale ewidentnie inaczej pracowało. Oczywiście z dnia na dzień było gorzej, Tym razem jednak, serwisant stanął na wysokości zadania - kółeczko kula się ślicznie i idealnie. Człek dłubał coś śrubokrętem - zawczasu wyjął kratki. Nie mam pojęcia co zrobił - nauczyłem się nie pytać, nie lubią tego:-)


Przypuszczam ,że spadł popychacz z klapki jedynie :))))
GDYBY zerwało się połączenie elastyczne popychacza i kółeczka to niestety dłubanie wkrętakiem by NIC NIE DAŁO :((((

TAKI TO JEST NIESTETY LIPNY MECHANIZM

Pozdrawiam serdecznie ROBERT

PS- swoją drogą go jestem ciekaw JAK to Lucassowi technicznie udało się połączyć ten popychacz z kółeczkiem na drucik ??? PEWNIE ROZEBRAŁ CAŁY KOKPIT ???
Bo tak przez kratkę to jedynie może wykonać taką robotę dobrej klasy GINEKOLOG :) :) :)

Pozdrawiam serdecznieROBERT

PostNapisane: czwartek, 17 sierpnia 2006, 07:19
przez branio
Może już ma specyjalizację :lol:

PostNapisane: czwartek, 17 sierpnia 2006, 13:11
przez Brada
Czyli że dalej wiem to co wiedziałem, nie da się tego zrobić bez ściągania deski. Czyi lipa. Dalej brat b edzie jeżdził z zapchanym środkowym wlotem - chociaż mu się to nie podoba to za to ma pełąną regulację szyby/nogi/boki, wcześniej na przednią szybę mu wcale nie dmuchało, bo wszystko uciakało przednim nawiewem
To chyba tyle!

PostNapisane: sobota, 19 sierpnia 2006, 07:18
przez ROBAK
OTO jak wygląda mój "SŁODOWY" sterowanie nawiewem doskonałe, niemal :) :) :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Może mam małe wymagania??? ale takie rozwiązanie problemu zupełnie mi ODPOWIADA :) :) :)

Pozdrawiam serdecznie ROBERT

PostNapisane: sobota, 19 sierpnia 2006, 19:22
przez Lucass
Potrzeba matką wynalazków :lol:

Robak napisał(a):swoją drogą go jestem ciekaw JAK to Lucassowi technicznie udało się połączyć ten popychacz z kółeczkiem na drucik ? PEWNIE ROZEBRAŁ CAŁY KOKPIT ?
Bo tak przez kratkę to jedynie może wykonać taką robotę dobrej klasy GINEKOLOG


Obyło sie bez rozbiórki połowy auta, udało sie to wyłącznie przez kratki (obie) po lekkim wepchnięciu do środka konsoli nawiewu. Spróbuję ten manewr powtórzyć przy udziel kamer, ale wyciągnięcia kółka z cięgłem nie obiecuję bo to wyjątkowo upi#$*&^^@ czynność. Wymaga długich odpornych na bół palców. Te pierwsze posiadam ale drugich nie :wink: No i trochę jasnowidztwa bo widoczność jest tam zerowa. Można powiedzieć robota ginekologiczno zegarmistrzowska. 8)
A swoją drogą Robak, ten Twój pomysł ze szprychą REWELA :!:
Zastanawiam się czy nie zastosować go jako wspomagania tego koszmarnego kółka. Coś trzeba będzie pokombinować w długie jesienne wieczory :idea: :idea: :idea:
A co do wyglądu - mądry nie zauważy, a głupi pomyśli, że tak ma być

PostNapisane: sobota, 19 sierpnia 2006, 19:47
przez joanna
rada Cioci Basi:
jak już będziecie ściągać z Robaka to możecie użyć drutów, takich do robienia szalików np. :D od razu mają kuleczkę na końcu i sa również dostępne w wersji plastikowej tudzież drewnianej. w różnych kolorach :D 8)

tak mi się przynajmniej wydaje, ale ja się nie znam...

PostNapisane: sobota, 19 sierpnia 2006, 20:15
przez ROBAK
joanna napisał(a):rada Cioci Basi:
jak już będziecie ściągać z Robaka to możecie użyć drutów, takich do robienia szalików np. :D od razu mają kuleczkę na końcu i sa również dostępne w wersji plastikowej tudzież drewnianej. w różnych kolorach :D 8)

tak mi się przynajmniej wydaje, ale ja się nie znam...


No tak , co kobieta to kobieta :) :) :) DRUTY
Moja żona też zaproponowała takie DRUTY
Ale jakoś nie miałem sumienia ich niszczyć :D :D PEWNIE TEŻ ZADZIAŁAJĄ DOSKONALE

Pozdrawiam serdecznie ROBERT

PostNapisane: sobota, 19 sierpnia 2006, 21:19
przez joanna
łał, możliwe iż właśnie doradziłam komuś w temacie motoryzacyjnym :D czuję się taka dumna z siebie ;) ;) ;)
druty rulez 8)