Strona 1 z 1

grzchocze

PostNapisane: sobota, 10 stycznia 2015, 16:04
przez piotrg
siemanko, znowu nawaliło :/ jakieś tydzień temu odpalałem kangacza na kable bo aku padł i że znajoma musiała wrócić to usiedliśmy do samochodu i kangur stał odpalony bo czekaliśmy na kogoś. Na śmierć zapomniałem że nie chodzi w nim wentylator, i stało się, przegrzał się, poszła chmura dymu spod maski płyn wydawało sie wylecial korkiem (bezpiecznik), ale chłodnica tez poszła, dzisiaj go wziąłem na warsztat zrobiłem chłodnice przy okazji wahacze i łozysko, wsiadam, odpalam i tylko głośne chrubocenie silnika, strasznie głośno nawet nie wiem czy by odpalił, bo aż się bałem dalej trzymać kluczyk :/ oznacza że silnik brzydko mówiąc szlag trafił?

Re: grzchocze

PostNapisane: sobota, 10 stycznia 2015, 17:00
przez Lucass
No to chyba długo musiał pochodzić.... ale tak po prostu na wolnych obrotach się przegrzał? :? W zimie?
I chodnicę aż rozwaliło? No pech.
Ale co grzechocze? Rozrusznik normalnie zazębia i coś w silniku, czy bendix też padł do kompletu?

Re: grzchocze

PostNapisane: sobota, 10 stycznia 2015, 18:40
przez piotrg
szczerze nie wiem, boję się go odpalić że tak powiem. Kręcić aż załapie bo nie wiem czy coś nie strzeli :/ ale może jak rozrusznik dostał wody i potem te mrozy to może nie odbija... a ewntualnie w suilniku co mogło się stać? jak odpalam to nie wiem jak to opisać, jakby brzeszczotem ciąć metal czy coś takiego

Re: grzchocze

PostNapisane: niedziela, 11 stycznia 2015, 09:51
przez Lucass
Najprościej sprawdzić w 2 osoby. Jedna patrzy na koło pasowe (najlepiej na wale korbowym) lub pasek, a druga włącza rozrusznik. Jeżeli koło stoi w miejscu to prawdopodobnie bendix nie zazębia rozrusznika z kołem zamachowym. Zamarznąć nie powinien, w końcu płyn jest niskozamarzający. Zresztą jego umiejscowienie raczej też to wyklucza.
Jeżeli pasek będzie się kręcił to... trudno przewidzieć. Teoretycznie jeżeli było aż takie ciśnienie w układzie to i uszczelkę pod głowicą mogło uszkodzić.
Sam pasek wieloklinowy zalany płynem też może się ślizgać i to będzie dawać efekty dźwiękowe.

Re: grzchocze

PostNapisane: poniedziałek, 12 stycznia 2015, 22:20
przez piotrg
to dziwne, ale naładowałem akusa na maxa i kangacz ożył, odpaliłem i ładnie lata, podejrzewam ze po staniu mógł nie mieć kompresji i dostał mocy to ruszył :)

Re: grzchocze

PostNapisane: wtorek, 13 stycznia 2015, 09:29
przez Lucass
Najprawdopodobniej było za mało prądu i elektromagnes bendixu nie był w stanie zazębić prawidłowo rozrusznika. Ząbki szczękały po kole zamachowym i stąd efekty dźwiękowe.

Re: grzchocze

PostNapisane: środa, 14 stycznia 2015, 23:46
przez piotrg
Tez wlasnie tak myślę, sluchajcie, musze zmienić rozrząd, dlatego chcialem zapytac czy jest w kangaczu blokada walu czy trzeba ręcznie go ustawic i zablokować?