Strona 1 z 2

Kable w fotelu??

PostNapisane: piątek, 20 stycznia 2006, 08:13
przez Duff
Ostatnio miałem w końcu trochę czasu żeby się rozejrzeć po samochodzie. Przy okazji wymiany żarówek podświetlających kokpit odkryłem, że do każdego fotela z przodu podłączone są jakieś kable. I teraz pytanie - po co i do czego?? Może ktoś wie??
Nie jest to sprawa życia i śmierci, ale fajnie byłoby wiedzieć na czym się siedzi :lol:

PostNapisane: piątek, 20 stycznia 2006, 08:26
przez kerry
To są słynne kabelki które jak są zaśniedziałe lub nie stykają to powodują palenie się lampki "poduszka powietrzna" na pulpicie:)
Generalnie są od napinaczy pasów 8)
Tylko przypadkiem nie rozpinaj ich przy włączonym silniku bo zabraknie miejsca w kabinie dla ciebie i wybuchniętej poduszki!!!

PostNapisane: piątek, 20 stycznia 2006, 09:08
przez Duff
Dzięki za info.
A swoją drogą, znając moje podejście do tematu, pewnie rozpiąłbym te kable na włączonym silniku właśnie :lol: - żeby zobzczyć co się stanie :twisted:
Moja żona twierdzi, że jak ja cos naprawiam, to owszem naprawię, ale przy okazji muszę coś zepsuć, żeby potem mieć co naprawiać :twisted:

PostNapisane: piątek, 20 stycznia 2006, 10:07
przez branio
Duff-NA PREMIERA :!: :!: :!:
I bezrobocie zniknie bezpowrotnie :!: :lol:
Jak by trzeba było to ja na wice-premiera,też mam śię czym pochwalić :wink:

PostNapisane: piątek, 20 stycznia 2006, 10:22
przez Duff
Jak wczoraj naprawiałem światełka po przełacznikami to wysadziłem w powietrze bezpiecznik od radia i zapalniczki, ale to jest pryszcz; Jak w lecie naprawiałem wał napędowy w moim fordzie, to wywaliłem z tyłu szybę w klapie :twisted: potem jak jechałem po klapę do krakowa to zgubiłem przednią tablicę rejestracyjną, ale przy okazji kupiłem przedni zderzak, który uszkodził się wcześniej :twisted:
Przy naprawie wentylatorów na chłodnicy o mało nie spaliłem komputera i spliłem bezpieczniki od centralnego i czegoś tam jeszcze. Jak wymieniałem pokrywę zaworów, to potem jescze musiałem zmienić pare uszcelek i jeszcze jedną pokrywę (rozrządu), bo nie wytrzymały presji :twisted:
Od jakiegoś czasu podchodzę jednak z respektem do wszelkich napraw i generalnie staram się uważać co robię. Ale za to wsztstko co naprawiam działa bez zarzutu (dopuki tego nie zepsuję)
Premierem mogę zostać jak najbardziej - będzie kupa śmiechu i zabawy.

PostNapisane: piątek, 20 stycznia 2006, 14:15
przez kavka
A swoją drogą, znając moje podejście do tematu, pewnie rozpiąłbym te kable na włączonym silniku właśnie Laughing - żeby zobzczyć co się stanie Twisted Evil

Oj uwierz mi że chciałem zrobić to samo ostatnio jak zapaliła mi się kontrolka poduszki :lol: :wink: Dobrze wiedzieć co się może stać .

PostNapisane: piątek, 20 stycznia 2006, 15:24
przez zuwik
Heh, chciałem się tu tradycyjnie wymądrzyć o "szukaju" i znalazłem nic... :x Za to znalazłem pełno bzdetnych tematów postów - echhhhh

Ale i tak już wszystko wiesz Duff, a czytając o Twoich Dokonaniach przez duże D :wink: mało nie popłakałem się ze śmiechu :lol: Nie żebym się śmiał, no ale no wiesz... 8)

PostNapisane: piątek, 20 stycznia 2006, 15:42
przez Gość
loozik, ja siê juz przyzwyczai³em 8) :lol:

PostNapisane: piątek, 20 stycznia 2006, 15:46
przez george
DUFF , napisałeś :
[quote] Jak wczoraj naprawiałem światełka po przełacznikami ...

Jeśli rozumiem , chodzi ci o światło pod włącznikami wentylatora,ogrzewania,kier. nadmuchu - jeśli tak to napisz od której strony się do tego zabrać żeby nic nie połamać i jaką żarówkę przygotować ?
Bardzo upierdliwe jest szukanie po omacku tych pokręteł a robię to już z tydzień.
Czy oprócz bezpiecznika przygotować też gaśnice ? :D

PostNapisane: piątek, 20 stycznia 2006, 16:09
przez Duff
Jeśli masz tak samo jak u mnie rozwiązana deskę rozdzielczą to nie będzie wielki problem - góra 10 minut roboty.
Po pierwsze potrzebujesz klucz - torx 15, po drugie żarówkę - taka małą do podświetlania, nie sprawdzałem co na niej pisze, bo akurat miałem takie pod ręką - najmniejsza żarówka do podświetlania tablic itp. Dostaniesz na każdej stacji benzynowej.
1. wyjąć popielniczkę
2. po obu stonach gniazda na popielnicze są dwa wkręty - torx 15 - odkręcić
3. Wyjąć gniazdo popielniczki
4. odkręcić następne dwa wkręty, które ukażą się po wyjęciu gniazda popielniczki
5. Wyjąć konsolę z pokrętłami
6. po wewnętrzenj stronie konsoli jest małe czarne pokrętło - wykręcić - w nim znajduję się żarówka - wymienić.
7. powtórzyć czynności w odwrotnej kolejności.

Jeśli chodzi o wymianę żarówki w popielniczce, no to niestety trzeba wyjąć gniado zapalniczlki (trochę zabawy) rozebrać to gniazdo (pamiętając jak to potem złożyć do kupy) i dopiero wymienić zarówkę.
Należy też pamiętac żeby nie robić tych operacji na włączonej stacyjce, bo przy próbie sprawdzenia czy działa zapalniczka można spalić bezpiecznik - co ja właśnie uczyniłem :P

Myślę że już nikt nie powinien mieć problemu z wymianą tych zarówek
Pozdrawiam

:lol: Gaśnica chyba nie powinna być potrzebna :lol: