Strona 1 z 2

wydech - pomocy

PostNapisane: poniedziałek, 13 marca 2006, 22:07
przez czerja
(zuwik szukałem przez szukaj ale nie znalazłem)
potrzebuję wymienić część wydechu a mianowicie pierwszą część od kolektora do pierwszego łączenia!narazie podspawałem ale trzeba się zacząć rozglądać za wymianą i będąc w sklepie nie znalażli mi zamiennika?ja potrzebuję odcinek z pospolita "siatką" i mocowaniem na sondę lambda a w katalogach ten odcinek jaki mi pasuje nie ma powyższych?może ktoś to przerabiał i mi pomoże?

PostNapisane: poniedziałek, 13 marca 2006, 22:26
przez zuwik
Podoba się wstępniak? ;)

No to ja Ci pomogę, tudzież Cię pogrążę. Otóż D7F miał między listopadem 97 a listopadem 98 dwie zmiany projektu wydechu + jeden fabryczny co daje nam w sumie 3 różne wydechy, z czego jeden jednotłumikowy i dwa dwu- . Mam szpeca co ma wszystko, ale masz troszkę daleko. Najlepsi są tacy co w garażu wydechy polskie montują, oni mają z reguły wszystko. Tylko musicie razem siąść z katalogiem pod autem i dojść do tego która wersja Twoja. O ile dobrze pamiętam do lutego 98 jest dwutłumikowy, od lutego do listopada 98 jedno (na co się ja łapię) a potem zaś dwu, ale inny. To chyba wszystko co mogę podpowiedzieć :) Powodzenia ;)

PostNapisane: wtorek, 14 marca 2006, 08:03
przez branio
Znająć zycie nwybrałeś najlepszą metodę -spawanie.
Nowy element występuje tylko z katalizatorem iza bagatelka 850zł.
Łącze elastyczne kupisz za 50.

PostNapisane: wtorek, 14 marca 2006, 16:01
przez george

PostNapisane: wtorek, 14 marca 2006, 16:41
przez PanKot
Mam ten fragment wydechu zrobiony na nowo bo też nie było wtedy dostępu do zaminników a akurat wycinałem katalizator.
Tłumikowiec zostawił tylko mocowanie do kolektora i fragment
z mocowaniem sondy, resztę dorobil z rur i złacza elastycznego (siatki) od Poloneza czy Daewoo (nie pamietam). Za całość zapłaciłem około 150zl. Proponował mi też założenie uniwersalnego katalizatora za 230zł lub czegoś co naśladuje katalizatr a jest puste w środku za 50 zł.

PostNapisane: wtorek, 14 marca 2006, 20:23
przez czerja
nie sądziłem że taki problem!!!
katalog bosala juz przerobiłem i nie ma mojej wersji!tak to prawda,najbardziej pasuje przedostatni z 1,9 disel ale brak wejścia na sondę!ale jaja chyba pojadę faktycznie do garażowych cudotwórców!

PostNapisane: wtorek, 14 marca 2006, 20:34
przez PanKot
czerja napisał(a):nie sądziłem że taki problem!!!
katalog bosala juz przerobiłem i nie ma mojej wersji!tak to prawda,najbardziej pasuje przedostatni z 1,9 disel ale brak wejścia na sondę!ale jaja chyba pojadę faktycznie do garażowych cudotwórców!


Chyba to będzie najlepsze rozwiązanie. Przecierz ten wydech to żadna filozofia więc zrobić go z kawałków innych wydechów to nie problem dla fachowców w tym temacie.
Rurę dobierają o takiej średnicy jaką masz a tłumik musi być od autka o conajmniej takiej samej pojemności a moży być od troszkę większej.
U mnie to jakoś tak to wszystko posypało się , że robiłem na raty. Najpierw od strony kolektora, póxniej tłumik końcowy a dwa tygodnie później pojechałem na wymianę środkowej częsci rury. Poprzedni właściciel też nie zakładał oryginałów i nawet nie silił sie aby to wszystko było jak z fabryki. Też w katalogu nie miałem tych częci, które były faktycznie w autku.
W sumie to cały wydech kosztował mnie coś około 350zł i to jeszcze na raty robiony więc nie był dotkliwy dla portfela.

PostNapisane: wtorek, 14 marca 2006, 22:01
przez KiK
No to jak czytam to mam lekką załamkę ... :( mi tu się dziurka w kolektorze wydechowym robi i jak będą problemy z wymianą takie same jak wyżej opisane to ... ach - znów szukanie "specjalistów" mnie czeka :(
czerja życzę powodzenia :!:

Kuba

PostNapisane: środa, 15 marca 2006, 06:51
przez _ONE_
Jak do tej pory w 1.4 spotykałem same pęknięcia kolektora. Można z tym jeździć, ale warto pomyśleć o wymianie albo spawaniu (żeliwo). Co do spawania opinie są różne. Kolega tak zrobił i 2 lata trzyma, ale to zależy od rodzaju pęknięcia. Ja wymieniłem dla świętego spokoju. Jest niebezpieczeństwo, że jeżeli tego nie naprawimy (spawanie, wymiana) to któregoś dnia układ wydechowy będzie miał swój koniec pod maską :x

PostNapisane: środa, 15 marca 2006, 09:13
przez PanKot
Obecne metody spawania żeliwa umożliwiają bezproblemowe naprawienie takiego elementu jak kolektor wydechowy, tym bardziej, że to dotyczy samochodu cywilnego. Mam namyśli to, że nie jest to auto sportowe i wysilone.
O ile dobrze pamiętam to najpierw żeliwo się równomiernie podgrzewa i spawa na gorąco, później jakiś proces odpuszczania naprężęń i już. Płaszczyzny pod uszczelki należy splanować i po zawodach.
Jak dobrze zrobione to będzie trwałe na wieki.
Oddawałem kiedyś do spawania żeliwny dekiel od pompy wodnej. Działa nadal sprawnie już ponad 20 lat. Co prawda nie występują tam zmienne temperatury ale też zostało dobrze zrobione.
Ludzie spawają ważniejsze elementy silnika i one też sprawnie działają np.: głowice silników.