Strona 1 z 2

Mycie silnika ?

PostNapisane: środa, 11 kwietnia 2007, 16:44
przez Downunder
Czy warto myć silnik , czy też nie :?: Macie jakieś doświadczenia w tym temacie ? Jeżeli tak , to proszę o poradę , sugestie , bo jak podniosłem dzisiaj
maskę to się przeraziłem :(

PostNapisane: środa, 11 kwietnia 2007, 16:54
przez Lucass
Z myciem sensu stricto to dałbym sobie siana bo jak zalejesz elektronikę...
Ale wilgotną szmatką można przetrzeć wnętrze komory silnika i niektóre elementy do których nie dochodzi zbyt wiele przewodów :wink: :lol:
Oczywiście jeśli chodzi o brud i kurz. Zabrudzenia technologiczne :wink: najlepiej usuwać specjalnymi środkami do tych celów do dostania na stoiskach motoryzacyjnych.
Ja swojego nie myję ale ... powiedzmy utrzymuję w jako takiej czystości.

PostNapisane: środa, 11 kwietnia 2007, 17:10
przez Downunder
http://img258.imageshack.us/my.php?imag ... 972rz2.jpg

u mnie to wygląda niestety na dzień dzisiejszy tak :evil: ,

PostNapisane: środa, 11 kwietnia 2007, 17:28
przez Lucass
8O Ile Ty masz miejsca! I bagnet na wierzchu :o

A u mnie to o
Obrazek
Szpilki nie wciśniesz. A tu i tak osłona zdjęta czemuś była...

PostNapisane: środa, 11 kwietnia 2007, 17:33
przez Downunder
no to żeś mi wstydu na robił :D :wink: ,
ja ma zmienić posta , czy ty :?: :?: :?: :wink: :wink:

PostNapisane: środa, 11 kwietnia 2007, 20:04
przez george
Downunder napisał
ak podniosłem dzisiaj
maskę to się przeraziłem


jak chcesz wiedzieć co to jest przerażenie, to zamieszcze zdjęcie komory silnika mojego torbacza :arrow: po ostatnim rajdzie błotnym :!

PostNapisane: środa, 11 kwietnia 2007, 20:10
przez Downunder
czekam :wink:
bo po rajdzie to może jest ,, efekt'' :wink:

ale ,, żonka '' to do pracy od ,,pojutrza'' to ,, na rowerze '' :D :wink: :P
bądź ,, autkiem roku 1996 '' z ,, wadą fabryczną '' na dodatek :lol: :D :D :D

PostNapisane: środa, 11 kwietnia 2007, 20:20
przez branio
Lucass napisał(a):A tu i tak osłona zdjęta czemuś była...


Sagem-y :?:
:oops:

PostNapisane: środa, 11 kwietnia 2007, 20:33
przez shoti
mój ojciec zawsze podnosi maskę i ku mojemu przerażeniu traktuje wszystko myjką...jak na razie nie miał nigdy problemów z silnikiem 8O

PostNapisane: środa, 11 kwietnia 2007, 21:21
przez kavka
Ja zawsze po zimie myje maske od wewnątrz i wszytskie plastikowe obudowy , zbiorniczki itp , bo soli tam zostaje troche i wogóle syf straszny ... U Ciebie więcej jest elementów metalowych dlatego mycie i tak mija się z celem , także ja bym tylko wymył kielichy i wszelką blache pod maską żeby później jakaś korozja się nie wdała :wink: