Strona 1 z 2

Tylna wycieraczka a myjnia????

PostNapisane: czwartek, 30 grudnia 2004, 17:39
przez kangooroo
Mam pytanko czy jest to normalne ze po przejezdzie przez myjnie Kangoo traci tylna wycieraczke(ramie). Mialem ostatnio taka przyjemnosc przejechac przez myjnie automatyczna i skonczylo sie to urwaniem. Czy ma ktos jakies doswiadczenia z tego tematu?? bo cenka ramienia to okolo240zl a na stacji maja napisane ze nie biora odpowiedzialnosci za Kangoo i watpie ze sie uda cos wywalczyc:( Jesli ktos mial taka przygode moze mi podpowie jak mozna z tego wybrnac. Pozdrawiam wszystkich i zycze Szczesliwego Nowego Roku bez nieprzyjemnych wydarzen




Kangoo 1.6l 16v 2004

PostNapisane: czwartek, 30 grudnia 2004, 18:40
przez orys
Ja tylko odkręcam antenę dachową, ale wycieraczki odpukać jeszcze mi nie zerwało :roll:

ramie

PostNapisane: czwartek, 30 grudnia 2004, 21:35
przez kangooroo
Niestety ja antenke odkrecilem ale nie przeczytalem na tej konkretnej stacje ze nie biora odpowiedzialnosci za Kangoo:( wiec czytajcie te instrukcje

PostNapisane: czwartek, 30 grudnia 2004, 22:54
przez sw
Ja mam dłuższą antenkę i na stałe, więc na myjnie nie jeżdżę. Z dotychczasowych doświadczeń:

1) szybkie mycie myjką wysokociśnieniową i przetarcie szczotką kosztuje mnie 4zł. Auto po tym wygląda jak nowe.
2) za ok. 15zł mam mycie ręczne z woskowaniem. Auto wygląda lepiej niż nowe
3) za ok. 25-35zł mam to wszystko i jeszcze wyczyszczenie wnętrza. Auto wygląda jak Espace.

Zalety:
absolutny brak drobnych okrągłych zarysowań robionych przez szczotki automatycznych myjni.

Wady:
myjka wysokociśnieniowa odpada, gdy mamy przymrozki. Ale wtedy można pojechać na myjnię ręczną. Zresztą w zimie i tak należy myć auto w czasie odwilży, chyba, że ma się garaż.

PostNapisane: niedziela, 2 stycznia 2005, 01:44
przez Rafal
wlasnie chcialem napisac to co"sw" ale on mnie ugiegl.
MYsle ze najlepszym rozwiazaniem jest rezygnacja z myjni automatycznej, gdyz na wlasne oczy widzialem jak po jakims czasie myjnia to umyla auto rodzicow z lakieru...

PostNapisane: niedziela, 2 stycznia 2005, 16:28
przez AdiK
Witam w nowym roku :D
Myślę że urywanie wycieraczki to wina szczotek w myjni :evil: . myłem już Kangurka pare razy w automatycznej i nie było żadnych klopotów i pierwszy raz słyszę o takim przypadku.

PostNapisane: środa, 5 stycznia 2005, 13:43
przez Toster
No coz... ja niestety musze potwierdzic, ze kangurkowe wycieraczki w myjniach sie urywaja. Mialem dokladnie taki sam przypadek... z tym, ze mialem tez nieco wiecej szczescia. Na myjni gdzie bylem nie bylo mowy, ze "kangoorkom mowimy nie ;)". Tak wiec jak pracownik myjni zobaczyl co i jak, zglosil sprawe swojemu szefowi, a ten grzecznie spisal protokol. Potem z protokolem do jego ubezpieczyciela i dostalem kase. Problem tylko w tym, ze sporo sobie odliczyli tzw. amortyzacji... i dostalem polowe ceny nowego ramienia. :(
Natomiast mialem tez i inne przykre doswiadczenie w myjni automatycznej. Jednak tym razem zawiodl tak naprawde czlowiek. Pojechalem na nowo otwarta myjnie (skoro nowa to moze i szczotki niezuzyte). Zamowilem sobie oprocz mycia automatem, rowniez mycie myjka wysokocisnieniowa... i to byl moj blad. Niedoswiadczony pracownik myjni jak przylutowal w mache strumieniem wody... to mi az lakier, a konkretnie ta wierzchnia "blyszczaca" czesc lakieru odeszla. Prawde mowiac odejsc to ona odeszla na drugi dzien... najpierw lakier w tym miejscu "spuchl". W pierwszej chwili nie bylo kompletnie nic widac, stad tez nie zauwazylem tego od razu jak wyjezdzalem z myjni. Dopiero na drugi dzien ogarnela mnie zgroza jak zszedlem do samochodu >:[
Pojechalem na myjnie... wlasciciel owszem spisal protokol... ale wyslal mnie oczywiscie do ubezpieczyciela, a tam ubezpieczeniowy rzeczoznawca powiedzial" ze to wina wadliwie polozonego lakieru!!!! No i oczywiscie moglem sie tylko pozegnac z ladnie wygladajaca macha. Tak wiec uwazajcie na myjniach... a w szczegolnosci na ludkow co to nie wiedza jaka moc tkwi w myjce... i ze lutujac w auto z bliska mozna naprawde je uszkodzic.
Pozdrowionka

Toster

PostNapisane: środa, 5 stycznia 2005, 20:51
przez sw
Z tą myjką to ważna informacja, bo ja często myję sobie wprawdzie nie taką super-wysokociśnieniową, ale dość mocną. Ładnie brud schodzi. Teraz będę bardziej uważał.

PostNapisane: środa, 5 stycznia 2005, 23:33
przez turtl
Kiedyś jeździłem na myjnię, teraz mam kilka naklejek, których nie chciałbym stracić np. klubową, żagle, PL........... ale jak myłem na myjni to podobnie jak poprzednicy odkręcano mi tylko antenę - tak odkręcano - w tzw mieście Bogatynia to obsługa zajmuje się czymś takim.
Wycieraczki nie straciłem żadnej, myślę że to kiepskiej jakości maszyny odrywają odstające części a co się dzieje w tym momencie z lakierem?
Nabłyszcz go porządnie - ręcznie, myj tylko pompami ciśnieniowymi a tak na marginesie to auto myję 4-6 razy w roku a mam żółty i mieszkam w największym syfie w Polsce.
Pozdrawiam TURTL

PostNapisane: czwartek, 6 stycznia 2005, 08:14
przez sw
Ja mam bardziej brudoodporny kolor - w roku 2004 mylem na wiosne 2 razy i jesienią 2 razy. Wystarcza.
Aha - czasem myjką ciśnieniową czyszczę sobie szyby i reflektory (szybciej niż mycie na stacji gąbką i lusterka łatwiej wyczyścić (w nowym kangurze to makabra), a kosztuje 1 zł..