www.klubkangoo.pl

Pewnie ciężko będzie mi opisać sytuację ze względu na moją mierną wiedzę o samochodach, ale może jakoś się uda:)
W moim leciwym kangurze od dłuższego czasu przy dodawaniu gazu - tuż po zmianie biegu, jakby z okolic rury wydechowej (odcinek początkowy) wydobywa się dziwny dźwięk rzężenia, przypominający trochę obijającą się śrubkę... na wyższych obrotach zanika. Dzwięk jest na tyle głośny, że jak ruszam albo jadę i akurat dodaję gazu to mam wrażenie, że ludzie się oglądają hehehe
Dodam, że tuż przed pojawieniem się tego zjawiska urwała mi się rura wdechowa gdzieś na wysokości silnika, udało się ją podwiązać, tak, że mogłam dojechać do mechanika, mechanik to naprawił (trzeba było dokupić część) i po kilku kilometrach zaczęło się pojawiać to rzężenie - na początku był to bardzo cichy odgłos, dla niektórych niesłyszalny i pojawiał się tylko przy zmianie z 1 na 2. Później był coraz głośniejszy i również przy zmianie kolejnych biegów.
Byłam z tym w warsztacie, ale akurat tego dnia kangur szczęśliwie ozdrowiał i nie wydawał żadnego niepokojącego dźwięku:) może deszczowa pogoda miała z tym jakiś związek? W związku z brakiem objawów mechanik nic nie stwierdził, pomyślał pewnie, że mam omamy słuchowe i zawracam mu bez potrzeby du** i poradził, żeby się nie przejmować i jeździć dopóki nie odpanie - dowcipniś
W każdym razie posumowując jeżdżę od tamtej pory - czyli już ze 3-4 miesiące z tym rzężeniem i póki co nic więcej się nie dzieje.
W piątek wstawiam torbacza do warsztatu na wymianę oleju i ogólny przegląd, więc może tym razem uda się postawić diagnozę...

Ale w między czasie może ktoś ma pomysł co to może być?

Pozdrawiam!

siatka na wydechu się rozleciała wg mnie

Albo coś wpada w rezonans i się tłucze.

A miałem to samo. Cóż ja się nie naszukałem. A okazało się, że aluminiowe blacha - osłona termiczna środkowego tłumika się poluzowała i wibrowała. Zamocowana - wibracje znikły wraz z rzężeniem.

Bedę musiał u siebie też to sprawdzić między prędkością 50 a 80 też coś zaczeło rzężic ale nie jestem pewny bo też coś u mnie gwizda jak jade tą prędkością tak jak bym miał jakieś drzwi otwarte.

A nie, to chyba co innego, bo u mnie to na pewno nie przypomina gwizdu...
Zobaczymy - dziś mechanicy mają cały dzień, żeby to sprawdzić. Napiszę, jak tylko poznam diagnozę.

Niestety okazało się, że to katalizator - trzeba wymienić... Teraz muszę poszukać czegoś w sensownej cenie, chyba przejadę się najpierw na jakiś szrot, może będą mieli coś ciekawego. A potrzebuję jeszcze dwóch zamków do drzwi przednich, bo mi sie przestały zamykać i otwierać z pilota.

Zna ktoś jakieś dobre szroty w okolicach Warszawy?

Czy ten problem z katalizatorem (te dziwne dźwięki) nasilały się wraz z podwyższaniem biegu? mam podobny problem . Zaczęło się po wymianie sprzęgła . Może coś uszkodziłem , kiedy opuszczałem sanki pod silnikiem .

tosiak napisał(a):Niestety okazało się, że to katalizator - trzeba wymienić... Teraz muszę poszukać czegoś w sensownej cenie, chyba przejadę się najpierw na jakiś szrot, może będą mieli coś ciekawego. A potrzebuję jeszcze dwóch zamków do drzwi przednich, bo mi sie przestały zamykać i otwierać z pilota.

Zna ktoś jakieś dobre szroty w okolicach Warszawy?

Wywal katalizator i załóż tłumik przelotowy.

Nie pożałujesz - autko zacznie zdecydowanie lepiej jeździć.

Wiem, że to nieekologiczne - ale mnie też z rury fiołkami nie pachnie - ale za to jak jeździ.

skarb napisał(a):Wywal katalizator i załóż tłumik przelotowy.

Nie pożałujesz - autko zacznie zdecydowanie lepiej jeździć.

Nie wiem jak w Renault, ale w Daewoo ledwo co przeszedłem przegląd bez katalizatora. Wyniki były na wartościach granicznych, a że auto było na 'muchozol' , to diagnosta uznał że ekologia nie ucierpi bo na gazie było OK i podpisał się gdzie trzeba.

Michał