ktoś łoś

Napisane:
poniedziałek, 9 maja 2005, 08:45
przez punio
hej! chyba nikt nie chce być łosiem!
Pozdrawiam!
Re: ktoś łoś

Napisane:
wtorek, 10 maja 2005, 17:38
przez xyz
punio napisał(a):hej! chyba nikt nie chce być łosiem!
Pozdrawiam!
Bycie łosiem jako wybór lub jako skazanie.

Może i nikt nie chce, ale jak widać niektórzy są. Dlatego życze wszystkim "od-łosiania" a "kangoorzenia"


Napisane:
wtorek, 10 maja 2005, 20:11
przez sw
Zdaje sie, że autorzy tej strony nie znoszą krytyki, bo nie znalazlem żadnego e-kontaktu z nimi. Po przeczytaniu mam jeden wniosek: gdybym zastosował się do ich rad, do dziś nie miałbym prawa jazdy. Nie wiem jak wynika z Waszych doświadczeń, ale w Krakowie na egzaminie cofa się z łbem wykręconym w stronę tylnej wycieraczki.
Co więcej, gdy parkuję na lusterka znajomy instruktor jadący ze mną samochodem się załamuje co ja robię.
Natomiast sąsiedzi już się przyzwyczaili, że parkuję tyłem, na lusterka i na pełnym gazie. Kiedys jeszcze z obawą wychylali sie z okien, a teraz juz nawet nie zwracają uwagi.
Moim zdaniem nie ważne jak parkujesz, dopóki nie blokujesz ruchu. Sporo zdjęć na tej stronie jest naciąganych, bo tak naprawdę, to auta nikomu nie przeszkadzają. W Paryżu parkuje się zderzak w zderzak i nikomu to nie przeszkadza. Co więcej - ludzie rozpychają się zderzakami (auto zostawia się na luzie). Jak widać można.
I jeszcze jedno. Są parkingi, na których nie ma namalowanych linii. Parkujesz po prostu blisko innych aut. Auta się zmienią w ciągu dnia, zamiast poloneza wjedzie krótszy o metr maluch i już wyglądasz jak łoś, choć zaparkowałeś dobrze. Takie zdjęcie też tam znalazłem.
Mam więc wątpliwości co do włączania się do takiej akcji, choć na pewno jest to jakiś pomysł na istniejący problem.

Napisane:
wtorek, 10 maja 2005, 21:46
przez mobarski

Napisane:
wtorek, 10 maja 2005, 22:39
przez rajder
SW podpisuje sie całkowicie pod tym co napisałeś.Chciałem jeszcze dodać,że nawyków niektórych kierowców sie po prostujuż nie da zmienić bo jak ktośprzez 10 lat jeżdzi "po swojemu" to jużnic mu nie pomoże.Ja ze swej strony nie obserwuje znowu aż tak dużó Losi parkingowych choć czasami takie sie zdarzają ala pamiętajmy że przecież każdemu sie może zdarzyć,czasem komuś sie śpieszy lub ma gorszy dzień i zostawia autko jak mu sie uda ale czy to czyni z niego łosia?


Napisane:
środa, 11 maja 2005, 12:07
przez rajder
Ciekawe podejście loocky ale zastanawiam sie czy Tobie sie nigdy nie zdarzyło kiepsko zaparkować?

Napisane:
środa, 11 maja 2005, 12:39
przez misiek288
np. jednym kołem na dywanie a drugim bezpośrednio na podłodze przy biurku podczas pisania posta do klubu kangura


Napisane:
środa, 11 maja 2005, 12:40
przez zuwik
Co do wypowiedzi Sławka - też parkuję na lusterka, a jeśli chodzi o carismę to ma przyciemniane szyby i nawet innej opcji w nocy nie ma. A jeśli chodzi o krzywe parkowanie: Loocky ja też nie widzę usprawiedliwienia. I nie mówię tu o stawaniu na liniach np. przed hipermarketem - to tak jak Sławek pisze wychodzi samo, mianowicie ktoś auta nie rusza godziny, a na około postają różnie i potem wygląda to dziwnie. Jednak zobaczylibyście co się dzieje pod moją uczelnią. Non stop zastawianie, jak są 2 rzędy aut przodami do siebie, ktoś ustawi sobie trzeci rząd. Nie popatrzy, a za nim inni robią to samo i tak 5 aut potem stoi bez żadnej możliwości wyjechania. Ale wszyscy są dobrzy i mili, bo śpieszyli się na zajęcia i "nie zauważyli" (najgłupsze tłumaczenie świata)