Strona 1 z 4

Radość o zachodzie słońca

PostNapisane: środa, 17 maja 2006, 07:38
przez _ONE_
Wcześniej było o radości o poranku...
W poniedziałek koło 20 wracaliśmy z żonką z miasta i prawie pod domem...
zatrzymałem się, aby wpuścić auta czekające na wyjazd z bocznej ulicy osiedla. Zatrzymałem się i stoję... migam światłami, stoję i czekam aż facet się ruszy i nic. Za mną zebrała się już spora kolejka, a gościu nic.
Jak nie to nie i ruszyłem i... przejeżdżam koło faceta, a on w gaz i wali centralnie w moje tylne koło. Miałem małą prędkość ale i tak musiałem ostro kontrować. Torbacz niestety ucierpiał dosyć poważnie. Prawdopodobnie tylna belka jest przesunięta, ale nie mogę jeszcze nic sprawdzić, bo w ciągu 2 dni musi zgłosić się do mnie "fachowiec" z firmy ubezpieczeniowej. Facet ma ubezpieczenie w Allianzie. Czy ktoś ma jakieś negatywne doświadczenia z likwidacją szkód w tej firmie :?:

PostNapisane: środa, 17 maja 2006, 07:48
przez yagrafbis
Współczuję Tobie i kangoosiowi.
Doświadczeń z likwidacją szkód nie mam żadnych, ale o firmie słyszałem pozytywne opinie - p o w o d z e n i a

PostNapisane: środa, 17 maja 2006, 07:49
przez jon104
WYRAZY... :cry: :cry: :cry:
Czasem się zastanawiam czy warto byc "gentelmanem jezdni" :?:
Jak już to trzeba mieć stalowe nerwy i bardzo dużo czasu bo albo "puszczany" nie zrozumie intencji, albo Ci ktos w d....e walnie :evil:

PostNapisane: środa, 17 maja 2006, 08:08
przez zuwik
8O Jakiś nienormalny... Mi przynajmniej wjechał, bo patrzył w drugą stronę... Allianz - mój skoczek jest tam ubezpieczony. Od strony ubezpieczonego jest ok, a poszkodowanego? Nie wiem. Może pójdą na rozliczenie gotówkowe na dobrych warunkach i udało by się kupić belkę? :roll:

Powodzenia i wytrwałości, poklep Torbacza ode mnie.

PostNapisane: środa, 17 maja 2006, 08:09
przez MK
Kondolencje :cry:

PostNapisane: środa, 17 maja 2006, 08:17
przez _ONE_
Nie wiem czy facet był nienormalny... wiem, że był ślepy. Zastanawiam się jak to możliwe, że człowiek, który ma szkła jak denka od butelek może prowadzić auto. Tłumaczył się, że mnie nie widział :evil: Nie był w stanie odczytać danych ze swojego dowodu. Gliniarz pytał mnie dlaczego ich wezwałem do takiej kolizji, a ja mu na to, że nie chcę, aby facet potem się wypierał... no i wspomniałem o jego oczach, a raczej o ich braku. Gliniarz mnie zabił... trzeba wezwać lekarza a nie nas :?

PostNapisane: środa, 17 maja 2006, 11:23
przez KiK
_ONE_ napisał(a):Gliniarz pytał mnie dlaczego ich wezwałem do takiej kolizji, a ja mu na to, że nie chcę, aby facet potem się wypierał... no i wspomniałem o jego oczach, a raczej o ich braku. Gliniarz mnie zabił... trzeba wezwać lekarza a nie nas :?


Na takie tematy to raczej nie dyskutuje się z drogówką ... oni sami nie wiedzą po co przychodzą do pracy [żenada]. Fakt, szkoda torbacza bo nie nacieszyłeś się nim zbytnio po ostatnich problemach silnikowych :(
Jak będziesz miał problemy z Allianzem to daj znać - mój agent pracuje bezpośrednio u nich więc może będzie potrafił coś podpowiedzieć w razie czego.

Kuba

PostNapisane: środa, 17 maja 2006, 11:40
przez _ONE_
Dzięki... odezwę się jak będę potrzebował porady.

PostNapisane: środa, 17 maja 2006, 11:52
przez branio
:cry:
Jak Cię wkurzą w Allianzie to do serwisu :D

PostNapisane: środa, 17 maja 2006, 12:10
przez _ONE_
Masz rację, w ASO to im wystawią rachunek...