Usterki...

Chciałbym Was prosić, klubowe koleżanki i koledzy, żebyście napisali czy mieliście jakieś pozaplanowe przygody ze swoimi kangoorkami, jakie były tego objawy i co temu zaradziło. Również dodajcie informację, czy jeździcie kangoorkiem nowym czy... mniej nowym
Wszystkie rady znajdą się w jednym poście i nie trzeba będzie szukać.
Może więc zacznę wątek, choć nie mam praktycznie nic do napisania. Mój kangoorek to jeden z pierwszych w Polsce, chyba lipiec '98. Pierwsza trasa - Chorwacja, Włochy i powrót - już po 2-3 tysiącach. We Włoszech poszła sprężynka pod zaworem wylotowym. Wymienili cały silnik (5 dni...) podejrzewając wadę konstrukcyjną. Od tego czasu NIC
. 120tys. km na karku i stale to samo zawieszenie, drugi akumulator.
W tym poście chciałbym sprawdzić też swoją obserwację: czy renault nie olało trochę jakości przy produkcji nowego kangoo

Może więc zacznę wątek, choć nie mam praktycznie nic do napisania. Mój kangoorek to jeden z pierwszych w Polsce, chyba lipiec '98. Pierwsza trasa - Chorwacja, Włochy i powrót - już po 2-3 tysiącach. We Włoszech poszła sprężynka pod zaworem wylotowym. Wymienili cały silnik (5 dni...) podejrzewając wadę konstrukcyjną. Od tego czasu NIC

W tym poście chciałbym sprawdzić też swoją obserwację: czy renault nie olało trochę jakości przy produkcji nowego kangoo
