Rafale podatek to sprawa fisqsa, a kratka - bezpieczeństwa ruchu drogowego (strasznie to patetyczne

). Przepis jest taki, że auto, aby być zarejestrowane jako dostawcze, musi posiadać stałą, sztywną przegrodę oddzielającą przestrzeń bagażową od ludzi. Starsze kangurki, aby nie mieć VATu musiały być rejestrowane jako dostawcze i tu pojawia się związek, ale tylko pośredni, między VATem a kratką. I tylko za to pałkersi mogą sobie zażyczyć pieniążki od ludzi zdejmujących kratkę, a z VATem będzie ok bo dalej jest dostawczy. Jeśli zaś ktoś przerejestruje i dalej będzie sobie odliczał różne rzeczy, to pałkersi dadzą spokój ale fisqs nie. Trochę się naszukałem po necie żeby mieć pewność, że dobrze piszę, ale jej nie mam. Obstawiam że na 95% jesteśmy skazani na kratkę. Mam nadzieję że Wam (i sobie) choć troszkę pomogłem.