A ja myślałem że tylko moje auto ma taki problem

. Niestety nie jest pocieszeniem że nie tylko on.
Otóż mojego kangura 1.5 dCi 105km mam od czerwca 2008 czyli prawie dwa lata. Z temp zawsze był problem (nie ma na to wpływu mroźna zima, problem jest nawet przy +) , ale serwis twierdził że ten typ tak ma i mam się cieszyć że w ogóle jeździ. A problem polega na tym że silnik bardzo wolno się nagrzewa, potrzebuje na to około 15-20 km i to jazdy z prędkością minimum 80-90km/h. A przy najbliższych światłach

temp spada, tak jest też gdy jadę w korku...i tak w kółko. Wniosek z tego taki, że kangur jeździ przez większość czasu na zimnym silniku a to raczej mu nie służy. Z tego co wiem to silnik pracuje efektywnie gdy osiągnie temp 82 stopnie C i gdy taką temp utrzymuje, w przeciwnym wypadku poprostu się niszczy, szybciej zużywa, żre olej itp.
Zmieniłem serwis i tam zmienili mi termostat, przedmuchali przewody pod ciśnieniem ale problem nie zniknął, praktycznie nic się nie zmieniło, osłony chłodnicy też już próbowałem ale to nie rozwiązuje problemu. Mierzyli kangurowi temp silnika z komputerem no i wahała się od 50 do 70 ale wyżej nie doszła. Mechanik rozkłada ręce bo wie że to nie jest normalne a nic nie może zrobić...
Uprzejma Pani z Renault Warszawa zapewnia, że rozwiążą ten problem ale krótko mówiąc mają to gdzieś. Kangur od dwóch tyg stoi w serwisie i jedyne co W-wa zrobiła to stwierdzili że ten typ tak ma i że...dbają o swoich klientów. Nie wiem co robić, na pewno nie jest to normalne, za chwilę skończy się gwarancja, silnik się rozpadnie a Renault wtedy z ulgą się wypnie. Auto (pomimo tego że wcześniej też miałem kangura i byłem bardzo zadowolony) było pomyłką, od samego początku dzieją się z nim cuda, długo by pisać, musiałbym założyć kilkanaście wątków żeby to wszystko opisać, ale z drugiej strony mam kangura sprzedać za 15-20% wartości??? A może lepiej pójść do adwokata bo ja już nie mam siły. Walczę od dwóch lat i nic.
Może ktoś ma jednak jakieś rozwiązanie, pomysł. Żal auta.
