KU PRZESTRODZE

Off-topic: tematy związane z techniką

Postprzez PanKot sobota, 8 października 2005, 13:36

Kiedyś trafił mi się czarny człowiek na poboczu na jesieni (była mżawka) i gdyby nie jakieś odblaski w podeszfach butów sportowych to napewno bym go rozjechał. Też nie szedł poboczem bo było błoto a na dodatek szedł po niewłaściwej stronie więc nie widział jak jechałem. Nie miałby szansy nawet odskoczyć. Zapewne do dziś nie wie, że te podeszwy uratowały jemu życie.
1,2;RN;60KM; żółty'98; tył-drzwi, CB-Alan-101, alu15", wersja sportowa (trampki w bagażniku).
MB 123 230CE 1984r.
Avatar użytkownika
PanKot
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 1650
Dołączył(a): niedziela, 4 lipca 2004, 23:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Drucik sobota, 8 października 2005, 21:42

Ja (jadąc jako pasażer) kiedyś zetknąłem się z ciemnym człowiekiem idącym (zataczającym się) skrajem jezdni.
Niestety jego obecność ujawnił huk łamanego lusterka (wytoczył się i został trafiony). Szedł w miejscu w którym akurat nie ma żadnego oświetlenia.

Kiedy kierowca wyhamował i zawróciliśmy oczekiwaliśmy go leżacego na ziemi. Ale on wesolutko podążał już środkiem drogi tym razem próbując wleźć pod autobus. Na próby kontaktu gość zaregował ucieczka.
Aro/Drucik/Inne, Było Kangoo 1.4/2000 Pampa, klapa
Avatar użytkownika
Drucik
Kangoogaduła
Kangoogaduła
 
Posty: 319
Dołączył(a): poniedziałek, 11 lipca 2005, 23:00
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez zuwik sobota, 8 października 2005, 23:39

Pijany - OK. Nie zchodzący na zaśnieżone pobocze nawet gdy przejeżdża auto - OK. Ale nie wymagajcie od ludzi noszenia oczo"uderzających" ciuchów! Nie zawsze człowiek ma wybór. Przypominam że na wsiach obowiązuje zazwyczaj strefa 40 - oczywiście że nikt tego nie przestrzega. Bo po co? Potem powie się "Jest w czarnym worku bo był w czarnym płaszczu" i pojedzie się na rozinną Wigilię. Można dojechać o 2 minuty później, albo sprawić, że komuś zabijemy dziadka. Może przy naszym stole zabraknie kiedyś kogoś, kto miał czelność włożyć czarny płaszcz. Co wtedy powiecie? Think about it.
Obrazek
zuwik
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 2885
Dołączył(a): wtorek, 24 sierpnia 2004, 23:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez sw niedziela, 9 października 2005, 09:43

No i tu sie z Zuwikiem nie zgodze. Moje zdarzenia z pieszymi były przy prędkościach dużo ponizej dozwolonych (40km/h przy 60 wówczas w zabudowanym). I przy takiej predkosci nie mialem szans zobaczyc czarnego goscia z wystarczajacej odleglosci. A jak go juz zobaczylem, to przy minimalnie mokrej drodze było po zawodach. Jednak oczywiscie winny jest kierowca, który "nie dostosował prędkości do warunków jazdy".
Nawiasem mowiac syn tego goscia pol roku wczesniej zostal potracony w tym samym miejscu...
sw
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 1255
Dołączył(a): poniedziałek, 5 stycznia 2004, 00:00

Postprzez zuwik niedziela, 9 października 2005, 10:10

Oczywiście Sławku jeśli ktoś nawet kroku nie zrobi na pobocze mimo że takowe jest, ale zasnieżone, to również nie widzę usprawiedliwienia
Obrazek
zuwik
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 2885
Dołączył(a): wtorek, 24 sierpnia 2004, 23:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez PanKot niedziela, 9 października 2005, 11:20

Panowie:
ja nie jestem przeciwnikiem czarnych płaszczy ani czarnych ubrań ale jeśli ktoś codziennie o 4:00 rano idzie na PeKaeS kilkaset metrów szosą to powinien pomyśleć o własnym bezpieczeństwie a jak już jest samobójcą to niech napisze list pożegnalny i nosi go zawsze przy sobie. Po cp za jego głupotę ma odpowiadać kierowca :?:
Nie jestem też zwolennikiem fabrycznego doszywania do płaszczy i garnitórów opasek odblaskowych. Dla mnie to nawet goły murzyn może iść środkiem drogi byle miał oświetlenie i był widoczny z bezpiecznej odległości.
Niejednokrotnie widziałem ludzi z latarkami idących poboczem. Rowrzyści oprócz oświetlenia mają odblaskowe kamizelki. Dzieciaki mają odblaskowe breloczki przy tornistrach.
Więc jednak można :!: Skoro kroś decyduje się wejść na jezdnię to niech dostosuje się zasad przyjętych na drodze :!: Nie może być tak, że odpowiedzialność leży zawsze po stronie kierującego pojazdem.
1,2;RN;60KM; żółty'98; tył-drzwi, CB-Alan-101, alu15", wersja sportowa (trampki w bagażniku).
MB 123 230CE 1984r.
Avatar użytkownika
PanKot
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 1650
Dołączył(a): niedziela, 4 lipca 2004, 23:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez slawas3 wtorek, 11 października 2005, 18:47

wstrzasajace!!!
ogladajcie i uczcie sie a przedewszystkim myslcie( u mnie wlasnie jezdza karetki jak oszalale)

_____________________________
Pure Kangoo D7F samczyk 1,2 RT
Avatar użytkownika
slawas3
Kangoogaduła
Kangoogaduła
 
Posty: 126
Dołączył(a): sobota, 17 września 2005, 23:00
Lokalizacja: Goleniów

Postprzez Brada środa, 19 października 2005, 21:49

Propo's tego co PanKot pisał stronę wcześniej...

- mówiłeś, że jeśli przywaliłbyś gościa na pasach nikt by Ci nie uwierzył jak było. Też tak zawsze myślałem, ale po tym jak trafiłem do szpitala po moim buuum, spotkałem tam młodego gościa (około 16 lat). Opowiedział mi historię, która go sprowadziła na nasz oddział. Wracał ze szkoły do domu i potrąciło go auto. Jego droga szkoła-dom to było tylko jedno przejście przez ulicę, oddalone od terenu szkoły "naście" metrów. Ponieważ przejście było oznakowane sygnalizacją świetlną musiał czekać z innymi ludźmi na "zielone". On sam pamięta tylko tyle, że prawie przeszedł na drugą stroną i na pewno prawą nogą dotknął chodnika. Po uderzeniu stracił przytomność. Wyszedł z tego z mocno połamaną lewą piszczelą. Niestety znalazł się wśród tłumu jeden tylko świadek (innych jakimś cudem nie było), który zeznał, że kiedy chłopak dostał się na drugą stronę jezdni zapaliło się już czerwone. Przypominam, że chłopaka potrącono na pasach. Sprawa trafiła do sądu gdzie orzeknięto winę chłopaka. Jako że nieletni; rodzice zapłacili za szkody w samochodzie, a jemu sąd przyznał kuratora.

Więc różnie to kufa bywa… Ale i tak ten biedny jest zawsze w dupę kopany!
fioletowy 1,9dTi 2002r. Pełna opcja; ABS, 4 x SRS, klima, schowki lotnicze...
Obrazek ! SPRZEDANY !
Avatar użytkownika
Brada
Kangoogaduła
Kangoogaduła
 
Posty: 465
Dołączył(a): poniedziałek, 26 kwietnia 2004, 23:00
Lokalizacja: Sobótka

Postprzez kerry czwartek, 20 października 2005, 06:21

To obawiam się, że miał kiepskiego adwokata z urzędu albo wcale go nie miał 8O
"Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem."

"Art. 14. Zabrania się:
wchodzenia na jezdnię:
bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi"

A on raczej nie miał możliwości wejść bezpośrednio przed pojazd, bo już był na tej jezdni!
Siedem latek na karku (razem czternaście)...:)))
ObrazekObrazek
Czerwone RN 2000 drzwi rulez! :)
Avatar użytkownika
kerry
Kangooekspert
Kangooekspert
 
Posty: 900
Dołączył(a): poniedziałek, 31 stycznia 2005, 00:00
Lokalizacja: Jelenia Góra, Lubiechowa

Postprzez PanKot czwartek, 20 października 2005, 08:52

Jeżeli małolat (lub ktokolwiek inny) faktycznie przechodzi na czerwonym świetle to powinien być tak samo ukarany jak kierowca wjeżdżający na przejście na czerwonym. Sygnalizacja świetlna przed przejściem dla pieszych zmienia uprzywilejowanie korzystających z tego fragmentu jezdni. Pierwszeństwo i wszelkie prawa powinien mieć ten kto ma zielone. Oczywiście w nielicznych przypadkach znajdzie się jakiś krzywoprzysiężca, który odwróci faktyczny przebieg zdarzenia i ukarany zostanie poszkodowany. Mam nadzieję, że to są jednak sprawy marginalne.
Własnie o sprawę udowodnienia winy przy nieoczekiwanym zachowaniu pieszego chodziło mi w moim poście. Oczywiście, zdrowie, bezpieczeństwo i życie człowieka są najważniejsze ale nieprzewidywalne zachowanie pieszego jest trudniejsze do udowodnienia przy wypadku na przejściu.
Kierowcy często szaleją a piesi zachowują się jak "święte krowy" na pasach.
Ja przyjąłem do swojej świadomości, że na przejściu bez sygnalizacji racja będzie zawsze po stornie pieszego - i tego się trzymam. Dlatego, mimo, że moja sytuacja była grożna, nie doszło do wypadku. Zachowuję szczególną ostrożność. Napisałem o tym aby przestrzec mniej doświadczonych kierowców.
Temat przejśc dla pieszych to "temat - woda". Mozna pisać o tym całe tomy. Często winą za wypadki obarczył bym inżyniera ruchu - bo chyba tak nazywa się projektant dróg i przejść.
Tu, jako przykład podam przejście dla pieszych na rondzie "Babka" przy CH "AKADIA". Tłumy ludzi na przejściu i setki samochodów nie mogących zjechać z ronda. Brak sygnalizacji świetlnej powoduje gigantyczne korki i stwarza zagrożenie dla pieszych. Niecierpliwi kierowcy wciskają się pomiędzy pieszych a piesi przechodzą pomiędzy jadącymi samochadami slalomen. Jak trafi się kulturalny kierowca i puści pieszych to lawina pieszych skutecznie blokuje przejazd na kilka-, kilkanaście minut.
Od osoby "zorientowanej" usłyszałem, że było jeszcze za mało wypadków aby wystąpić o założenie sygnalizacji świetlnej.
NO I CO :?: :!:
(ale się rozpisałem)
1,2;RN;60KM; żółty'98; tył-drzwi, CB-Alan-101, alu15", wersja sportowa (trampki w bagażniku).
MB 123 230CE 1984r.
Avatar użytkownika
PanKot
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 1650
Dołączył(a): niedziela, 4 lipca 2004, 23:00
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Inne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron