No to teraz Wam powiem co się narobiło. A narobiło się, oj, narobiło.
Rafal napisał:
jakby co to na 90% mam taka od starego kangoorka
To ja Wam powiem, że na 100% już jej nie ma, bo ja ją mam. Czujecie, jak to zadziałało? Lawina jakaś czy co? Ja szukałem pomysłu a tu pomysł przyjechał kurierem! Elegancko zapakowany!
Ludzie! Co z Was za ludzie?! Normalni aż do bólu! To jakaś utopia, aż nie bardzo wiadomo co powiedzieć.
Po prostu szczęka opadła, zatkało mnie. Dobrze, że córcia szturchnęła mówiąc "oddychaj".
To nie koniec!
Godzinę po tym, jak dowiedziałem się, że kratka jedzie z Gdyni napisał do mnie
mkk (kangoor morski, DCI 1,5, 80km), że on też ma taką kratkę i czeka na odbiór.
To znaczy, że kolejny raz przekonałem się, że są na świcie, ale tam, na świcie(!), u nas, w Polsce(!), dobrzy ludzie. Po prostu dobrzy ludzie...
Dziękuję wszystkim za pomoc. Problem zniknął

. Koniec.
Wnioskuję dla
Rafala i
mkk o odznaczenie jakieś, order, medal, choćby z kartofla
Dzięki raz jeszcze. Teraz na pewno głowy nie stracę
A o tym, co się mi przytrafiło będę opowiadał przy każdej okazji, bo jest o czym.
Gdy zamontuję kratkę, umieszczę kilka fotek.
Pozdrawiam wszystkich,