Witam wszystkich. Dawno sie do was nie odzywałem ale od jakiegoś czasu nurtuje mnie pewien problem który pojawił się w moim kangurku. Dla ścisłości dodam że jest to 1,2 16V helios 2002.
Problem pojawił się kiedy kilka tygodni temu jechałem w/w kangurkiem. Zaświeciła się kontrolka błędu silnika. Zaczęła mrugać. Poza tym że mrugała nie odczułem żadnej różnicy w pracy silnika. Po jakichś 10 minutach sama zgasła. Minęły z 2 tygodnie i kiedy znów byłem w trasie i trochę przyciskałem w pedał gazu ponieważ śpieszyłem się, nagle zapaliła sie znowu kontrolka błędu silnika z tym że tym razem odczułem wyraźna różnicę w pracy silnika, jakby jeden cylinder zrobił sobie przerwę. Nie mogłem się zatrzymać gdyż zależało mi na czasie więc pomęczyłem kangurka jeszcze z 30 minut jadąc 60 (poza terenem zabudowanym) -więcej się nie dało. Zatrzymałem się, zrobiłem 3 godzinną przerwę, kangurek został na dworze przy jakichś -4 C. Po przerwie odpaliłem, kontrolka mrugała jakieś 3 minutki i zgasła, ale gdy ruszałem na 1 biegu silnik nie działał równomiernie tylko troszeczkę szarpał. Obroty silnika w przedziale 1000 - 2000 obr. min. Na wyższych biegach cisza i spokój.
Następnego dnia pojechałem do mechanika, komputer wykazał błąd cewki a że mam cewkę zespoloną i koszt jej wymiany to jakieś 1000 zł (tak twierdzi mechanik) postanowiliśmy zacząć od świec. faktycznie były stare więc wymieniliśmy i wykasowaliśmy błędy z komputera.
I od tego czasu szarpie mi na wolnych obrotach, tylko na 1 biegu jak ruszam czuć i słychać że nie pracuje równomiernie.
Co radzicie? Jakieś sugestie, propozycje?
Nadmienię że jestem z Oświęcimia wiec jeśli któryś z was miał sprawdzonego mechanika w okolicy to proszę o kontakt.
Pozdrawiam Andrzej Jastrzębiowski