przez sw wtorek, 10 maja 2005, 20:11
Zdaje sie, że autorzy tej strony nie znoszą krytyki, bo nie znalazlem żadnego e-kontaktu z nimi. Po przeczytaniu mam jeden wniosek: gdybym zastosował się do ich rad, do dziś nie miałbym prawa jazdy. Nie wiem jak wynika z Waszych doświadczeń, ale w Krakowie na egzaminie cofa się z łbem wykręconym w stronę tylnej wycieraczki.
Co więcej, gdy parkuję na lusterka znajomy instruktor jadący ze mną samochodem się załamuje co ja robię.
Natomiast sąsiedzi już się przyzwyczaili, że parkuję tyłem, na lusterka i na pełnym gazie. Kiedys jeszcze z obawą wychylali sie z okien, a teraz juz nawet nie zwracają uwagi.
Moim zdaniem nie ważne jak parkujesz, dopóki nie blokujesz ruchu. Sporo zdjęć na tej stronie jest naciąganych, bo tak naprawdę, to auta nikomu nie przeszkadzają. W Paryżu parkuje się zderzak w zderzak i nikomu to nie przeszkadza. Co więcej - ludzie rozpychają się zderzakami (auto zostawia się na luzie). Jak widać można.
I jeszcze jedno. Są parkingi, na których nie ma namalowanych linii. Parkujesz po prostu blisko innych aut. Auta się zmienią w ciągu dnia, zamiast poloneza wjedzie krótszy o metr maluch i już wyglądasz jak łoś, choć zaparkowałeś dobrze. Takie zdjęcie też tam znalazłem.
Mam więc wątpliwości co do włączania się do takiej akcji, choć na pewno jest to jakiś pomysł na istniejący problem.